Trudne czasy dla giganta z Redmond: Błędy w jądrze systemu i niezbędnik każdego użytkownika

Trudne czasy dla giganta z Redmond: Błędy w jądrze systemu i niezbędnik każdego użytkownika

21 listopada 2025 Wyłączono przez Katarzyna Kowalik

Ostatnie tygodnie z pewnością nie należą do udanych dla zespołu Microsoftu. Firma zmaga się z falą krytyki, która zdaje się narastać z każdym kolejnym dniem. Zaledwie chwilę po naprawieniu awarii usługi Microsoft 365, która sparaliżowała pracę na plikach wielu użytkowników, na jaw wychodzą znacznie poważniejsze problemy techniczne. Oliwy do ognia dolała Nvidia, wskazując, że ostatnia aktualizacja „Patch Tuesday” doprowadziła do spadków wydajności w grach, co wymusiło na producencie kart graficznych wypuszczenie ratunkowej poprawki sterowników.

Jednak to, co dzieje się wewnątrz samego systemu operacyjnego, budzi jeszcze większe zaniepokojenie. W cieniu kontrowersji związanych z ewolucją „Okienek” w stronę systemu autonomicznego, Microsoft oficjalnie przyznał, że kluczowe funkcje Windows 11 są uszkodzone.

Oficjalne potwierdzenie awarii kluczowych komponentów

W nowym artykule pomocy technicznej, opublikowanym w listopadzie 2025 roku, korporacja potwierdza, że problemy dotyczą niemal każdego głównego elementu interfejsu powłoki (Shell). Mowa tu o tak fundamentalnych funkcjach jak Menu Start, Pasek zadań, Eksplorator plików czy Ustawienia systemu Windows. Choć Microsoft przyznał się do błędu dopiero teraz, okazuje się, że usterka występuje od lipcowej aktualizacji (KB5062553), co oznacza cztery miesiące pracy na wadliwym kodzie. Co gorsza, ponieważ wersja 25H2 dzieli bazę kodu z 24H2, problem dotyczy także najnowszych aktualizacji funkcji.

Źródłem kłopotów są komponenty XAML. Użytkownicy, zwłaszcza w środowiskach wirtualnych (VDI) lub podczas pierwszego logowania po aktualizacji, mogą doświadczać sytuacji, w której Eksplorator się zawiesza, Pasek zadań znika, a Ustawienia po prostu się nie uruchamiają. Microsoft pracuje nad łatką, ale na ten moment sugeruje administratorom stosowanie obejść w postaci restartowania usługi SIHost.exe lub wdrażania skomplikowanych skryptów logowania PowerShell, które blokują przedwczesne uruchomienie Eksploratora do momentu pełnego załadowania pakietów.

Niezbędnik na start, czyli jak okiełznać Windows 11

Mimo technicznych potknięć Microsoftu, Windows 11 pozostaje solidnym systemem o świeżym wyglądzie i dobrych osiągach w gamingu. Jednakże, w obliczu wspomnianych problemów z natywnymi aplikacjami, każdy użytkownik nowej maszyny – lub takiej, którą właśnie sformatował w nadziei na lepszą wydajność – powinien zadbać o zestaw zewnętrznych narzędzi. Odpowiednie oprogramowanie nie tylko oszczędzi bólu głowy, ale wręcz naprawi braki funkcjonalne systemu prosto z pudełka.

Aby proces konfiguracji nie stał się koszmarem, warto zacząć od narzędzia Ninite. Każdy, kto choć raz konfigurował komputer, zna ten ból: wchodzenie na dziesiątki stron, szukanie przycisków pobierania i ręczne instalowanie przeglądarek czy komunikatorów. Ninite eliminuje ten chaos. Na stronie internetowej wystarczy zaznaczyć pożądane programy, a serwis wygeneruje jeden zbiorczy instalator. Aplikacja samodzielnie, w tle, zainstaluje wszystko w najnowszych wersjach, pozwalając użytkownikowi na oszczędność czasu i uniknięcie instalacji niechcianych dodatków reklamowych.

Bezpieczeństwo i biurowa alternatywa

Kiedy system już działa, priorytetem staje się bezpieczeństwo. Statystyki są nieubłagane – w 2025 roku wciąż ponad 7 milionów wyciekłych kont było zabezpieczonych hasłem „123456”. Ludzka pamięć jest zawodna, a wymogi dotyczące skomplikowanych haseł rosną. Tutaj z pomocą przychodzi Bitwarden. To darmowy menedżer haseł, który pozwala generować i przechowywać skomplikowane klucze dostępu bez konieczności ich zapamiętywania. W dzisiejszych czasach, gdy niemal każda platforma wymaga logowania, solidny „sejf” na dane to absolutna konieczność, by nie paść ofiarą cyfrowych intruzów.

Z kolei do pracy biurowej większość użytkowników instynktownie wybiera pakiet Microsoft Office. Problem w tym, że preinstalowana wersja Office 365 wymaga płatnej subskrypcji, a darmowy wariant przeglądarkowy jest mocno okrojony. Rozwiązaniem jest LibreOffice – potężny, w pełni darmowy pakiet, który dla przeciętnego, a nawet zaawansowanego użytkownika, oferuje praktycznie te same możliwości co produkt Microsoftu, nie obciążając przy tym domowego budżetu.

Usprawnienie komunikacji i sprzątanie po Microsofcie

Jedną z funkcji, której użytkownicy Windowsa mogą zazdrościć posiadaczom sprzętu Apple, jest AirDrop. Przesyłanie plików między komputerem a telefonem często kończy się wysyłaniem e-maili do samego siebie lub szukaniem kabla. Lukę tę doskonale wypełnia LocalSend. To aplikacja typu open-source, która umożliwia błyskawiczny transfer plików w sieci lokalnej między różnymi urządzeniami, bez konieczności powierzania swoich danych chmurowym gigantom takim jak Dropbox czy Google Drive.

Na koniec warto zadbać o higienę cyfrową, zwłaszcza w kontekście wspomnianych na początku problemów z kodem Windowsa. Systemowe narzędzie „Dodaj/Usuń programy” działa poprawnie, ale często pozostawia po odinstalowanych aplikacjach mnóstwo śmieci w rejestrze i plikach tymczasowych, co z czasem spowalnia komputer. Revo Uninstaller to narzędzie, które nie tylko usuwa programy, ale też skanuje system w poszukiwaniu wszelkich pozostałości. Co więcej, pozwala on na usunięcie tzw. bloatware’u, czyli niechcianych aplikacji wbudowanych w Windows 11, których standardowymi metodami często nie da się pozbyć. W obliczu obecnych problemów ze stabilnością powłoki systemowej, utrzymanie porządku w plikach jest ważniejsze niż kiedykolwiek.