Google porządkuje Androida. Lepsza kontrola sieci i wspomnienie kultowych rozwiązań

Google porządkuje Androida. Lepsza kontrola sieci i wspomnienie kultowych rozwiązań

17 grudnia 2025 Wyłączono przez Adrian Mazur

Android od lat umożliwia tworzenie oddzielnych profili użytkowników, co sprawdza się idealnie w przypadku tabletów współdzielonych przez domowników. Każda osoba ma swoje aplikacje i pliki, jednak do tej pory istniała pewna luka w prywatności: dane logowania do sieci Wi-Fi były automatycznie udostępniane między wszystkimi kontami. Oznaczało to, że po połączeniu się z siecią na jednym profilu, każdy inny użytkownik urządzenia zyskiwał do niej dostęp. Google postanowił to zmienić w nadchodzącej aktualizacji.

W wersji Android Canary oznaczonej numerem 2511 pojawiły się nowe opcje zarządzania połączeniem. Przy konfiguracji sieci użytkownicy zobaczą dwa przełączniki: „Udostępnij sieć” oraz „Zezwól użytkownikom na edycję sieci”. Domyślnie są one włączone, co zachowuje obecny stan rzeczy, ale teraz można je dezaktywować w menu zaawansowanych opcji. Jeśli zdecydujemy się wyłączyć udostępnianie, inni użytkownicy tego samego urządzenia będą musieli samodzielnie wpisać hasło, by połączyć się z danym punktem dostępowym. Wstępne testy na smartfonach Pixel potwierdzają, że blokada dostępu działa zgodnie z założeniami, choć funkcja edycji wciąż wymaga dopracowania – nawet przy włączonym zezwoleniu system wyświetla błędy o braku uprawnień. To zmiana, którą docenią przede wszystkim administratorzy IT w firmach oraz rodzice chcący ograniczyć dzieciom dostęp do konkretnych sieci.

Android Beam i magia zbliżeniowa

Podczas gdy inżynierowie z Mountain View pracują nad nowymi funkcjami, warto wspomnieć o rozwiązaniach, które po cichu zniknęły z naszych telefonów, mimo że cieszyły się sympatią użytkowników. Doskonałym przykładem jest Android Beam, wprowadzony jeszcze w 2011 roku. Funkcja ta pozwalała na błyskawiczne przesyłanie zdjęć czy kontaktów poprzez fizyczne zetknięcie dwóch telefonów pleckami. Wykorzystywano do tego technologię NFC do parowania i Bluetooth do transferu danych. Było to rozwiązanie intuicyjne i efektowne. Google ostatecznie uśmierciło ten standard w Androidzie 14, zastępując go funkcją Quick Share (wcześniej Nearby Share). Choć nowa metoda jest bardziej niezawodna i współpracuje z wieloma platformami, brakuje jej tej specyficznej prostoty „stuknięcia” telefonami, a przeglądanie listy wykrytych urządzeń w poszukiwaniu właściwego odbiorcy bywa bywa frustrujące.

Kontekstowa inteligencja Now on Tap

Jeszcze zanim Asystent Google i Gemini zdominowali rynek AI, użytkownicy Androida Marshmallow mogli korzystać z genialnej funkcji Now on Tap. Dłuższe przytrzymanie przycisku domowego powodowało natychmiastowe przeskanowanie zawartości ekranu i wyświetlenie kart z informacjami powiązanymi z tekstem lub obrazem, na który właśnie patrzyliśmy. Było to narzędzie proaktywne, działające często szybciej i sprawniej niż obecne rozwiązania głosowe czy Google Lens, które zazwyczaj wymagają od użytkownika wykonania dodatkowej akcji, jak zrobienie zrzutu ekranu. Mimo swojej użyteczności, funkcja ta została wyparta przez nowsze technologie wyszukiwania.

Wirtualna rzeczywistość i iluzja bezpieczeństwa

Na liście porzuconych projektów znajduje się również platforma Daydream, która miała spopularyzować wirtualną rzeczywistość. Google stworzyło standard, w którym smartfon wkładany do wygodnych, materiałowych gogli stawał się sercem zestawu VR. Rozwiązanie to, będące kompromisem między tanimi kartonowymi wizjerami a drogim sprzętem dedykowanym, oferowało całkiem płynne doświadczenia dzięki dedykowanemu kontrolerowi. Niestety, konieczność posiadania ekranów najwyższej klasy oraz ogromne zużycie baterii sprawiły, że projekt został zamknięty w 2019 roku.

Podobny los spotkał funkcję Trusted Face, czyli wczesną wersję odblokowywania telefonu twarzą. System ten opierał się wyłącznie na optyce, co czyniło go podatnym na oszustwa – blokadę można było zdjąć, pokazując telefonowi zdjęcie właściciela. W dobie rosnącej popularności płatności mobilnych wygoda musiała ustąpić miejsca bezpieczeństwu, dlatego Google usunęło tę opcję w Androidzie 10. Dzisiejsze systemy rozpoznawania twarzy w modelach Pixel są znacznie bardziej zaawansowane, ale prosta i powszechna funkcja „zaufanej twarzy” na każdym urządzeniu to już przeszłość.